Manikarnika ghat

Jest piąta rano. Jeszcze ciemno.
Z hotelu zabierają nas 2 riksze i jedziemy nad Ganges.
Bogini Ganga – uosobienie świętej rzeki Gangesu przyciąga o świcie tłumy pielgrzymów, którzy modlą się i dokonują rytualnych kąpieli.

Waranasi, w którym właśnie jesteśmy (inaczej Kaśi lub Benares) to jeden z większych i starszych ośrodków pielgrzymkowych.
Ma 3 tys. lat i ponad 2 tyś świątyń. 90 z nich położonych jest jedna koło drugiej, na niemal 6 kilometrach wzdłuż rzeki.
Wg mitu, Śiwa dopuścił się grzechu; w gniewie odciął piątą głowę boga Brahmy. Ucięta głowa przylgnęła do jego ręki i mimo upływu lat Śiwa nie mógł się od niej uwolnić. Dopiero Wisznu poradził aby ten udał się na brzeg świętej Gangi, której wody oczyszczają z grzechów.
W miejscu gdzie Śiwa dokonał rytualnej kąpieli, powstało święte miasto Waranasi.

Na brzegu Gangesu przesiadamy się na łódź.
Od strony rzeki, w czasie gdy wstaje dzień, oglądamy miasto.
Świątynia koło świątyni.
Z każdej, od kaplicy do samej wody prowadzą schody. To Gathy. Miejsca święte. Miejsca zejścia do wody i rytualnych modlitw.
Gdy wschodzi słońce, wyraźnie widzimy, że Gathy różnią się między sobą. Tradycyjnie, każde nabrzeże ma swój charakterystyczny kolor. I rzeczywiście Gath Dżanki wyróżnia się czerwienią stopni, Ghat Darbahanga złoci się w słońcu, a Ghat Manikarnika… ginie w dymie.

Manikarnika to jeden z 2-ch Gathów pogrzebowych.
To tu odbywają się hinduistyczne kremacje zwłok. Na schodach można zobaczyć palące się stosy, ciała zmarłych w całunach czekające na swoją kolej czy grupy ludzi (rodzinę, znajomych), żegnających się ze zmarłymi.

Święte Ghaty w Waranasi. Foto: www.globtroter.pl
Święte Ghaty w Waranasi. Foto: http://www.globtroter.pl

Umrzeć w Waranasi !
To najbardziej pożądane miejsce śmierci.
Kremacja dla wyznawców hinduizmu jest konieczna, aby dusza mogła się uwolnić od ciała i ruszyć w dalszą drogę. Kremacja w świętym Waranasi skraca drogę i pozwala dotrzeć duszy prosto do nieba.

Umrzeć w świętym Waranasi jest tak bardzo pożądane, że zdarza się, że starzy ludzie przyjeżdżają tu przed śmiercią.
Być skremowanym w Waranasi – to kosztowna zachcianka. Jednak widziałam wiele rodzin, które przywoziły swoich zmarłych do tego świętego miejsca.

W okolicach Gathu Manikarnika spotkaliśmy wolontariusza, który opowiadał przytułku dla umierających, w którym pracuje.
To dom dla biedaków. Samotni starcy także docierają tu by umrzeć, a wolontariusze karmią ich, robią masaże i pozwalają umrzeć, a po śmierci uczestniczą w pogrzebie.
– Praca przy umierających to moja ofiara bogom – tłumaczył nasz rozmówca, wolontariusz. – Dobre uczynki, pomoc starcom wrócą do mnie w postaci dobrej karmy.

My też składamy ofiarę.
Kupujemy kaganki z kwiatami i ogniem i puszczamy je na wody Gangesu.
Ofiara dla świętej Gangi.

Świt na Gangesie
Świt na Gangesie

Jedna uwaga do wpisu “Manikarnika ghat

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s