Wystarczy nieduży dach Twojego hotelu, kilka krzeseł, świece, ananas, kilka mango, mały nożyk i impreza gotowa.

Z dachu naszego hotelu położonego na wzgórzu mamy widok na meczet z białymi kopułami, a za nim światła miasta.
Koło nas terkocze pan gekon zalecający się do pani gekonicy; lepiej to słyszymy niż widzimy.
Zapachy niedawnych kolacji unoszą się jeszcze nad dachami.
Szczekanie psa, bolywoodzkie melodie dochodzące z pobliskiego telewizora, odległe klaksony z ulicy.
Typowe odgłosy wieczoru; gdy ktoś wraca do domu, ktoś inny kładzie dzieci spać, rodziny kończą dzień.
Siedzimy na dachu, a ja czuję się jakbym podsłuchiwała to miasto. Nasłuchuję jak wszystko dookoła wycisza się i powoli zasypia.
Tylko jakiś pies wygrzebuje resztki ryby ze sterty śmieci na ulicy, ktoś przechodzi pod naszym dachem i właśnie głośno się zaśmiał i…jakiś pan gekon nadal zaleca się do pani gekonicy.

A gdzie rozgrywa się akcja?
PolubieniePolubienie
W Port Blair na Andamanach w Indiach. Port Blair to stolica Andamanów, wysp należących do Indii. Leżą na Oceanie Indyjskim, pomiędzy Zatoką Bengalską i Morzem Andamańskim. W mieście byliśmy przejazdem – tam dolecieliśmy lokalnymi liniami z Chennai (Madras) i czekaliśmy na prom na Havelock – wyspę, która była celem naszej podróży.
W tym samym miejscu w Port Blair zatrzymaliśmy się też w drodze powrotnej.
PolubieniePolubienie